niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 33


Otworzyłam oczy i się kapnęłam jak z Niallem spaliśmy na tej kanapie, zaczęłam się śmiać przez co go obudziłam.
-Jak się czuje pani Horan? - spytał.
-Jeszcze nią nie jestem, także nie dawaj mi swojego nazwiska.
-Ale pasuje ci. - dał mi buziaka w nos i zaczęliśmy wstawać.
Na dole zastaliśmy całą resztę, wybawili się nieźle. Harry był obrażony na Alice za...jak ona to mówiła?
Zarzucanie grzywką? hahahahah genius Styles. 
Nie mogłam się napatrzyć na ten pierścionek. Straaasznie mi się podobał.
-Jestem głodna. 
-Jesteś jak Niall. - odpowiedział mi Harry.
-A ty jesteś głupi Styles.
-A ty jesteś...
-Przestańcie! - wkurzył się Liam.
-Przepraszam Daddy. - uśmiechnęłam się ładnie do niego.

Popołudniu wybrałam się z Alice na spacer, jeszcze sie nie kapnęła że jestem zaręczona z Niallem, bo im nie powiedzieliśmy, a pierścionka nie widziała. Do teraz....
Pokazałam jej bluzkę, i coś jej się odbiło, a kapnęła się bo nie noszę pierścionków.
Zaczęła piszczeć na cały sklep, skakać, no i w ogóle. Brak słów.
Powiedziała, że trzeba to oblać, więc poszłyśmy do baru. Ale nie sądziłam, że się będzie chciała narąbać w cztery dupy.
-Milly.. jja się znakkomicie czzuje. Nie wiem jak ty. - próbowała wstać ale jakoś ciężko jej było.
Wyłączyła telefon jak wchodziłyśmy do baru, a Harry na pewno się martwi, ja nie zabrałam telefonu z domu.
Założyłam jej rękę na szyje, ale też źle mi się szło, bo troche wypiłam, na szczęście zauważyłam Hazze, Nialla i reszte One Direction, podbiegli od razu i ściągnęli ją ze mnie.
-Alice! Telefon się odbiera. - zaczał krzyczeć na nią Styles.
-A bo co? 
-Boże! Ile ty wypiłaś. - chyba się załamał.
-Nie krzycz! Auuu.
-Głowa to cię jutro będzie boleć. - odrzegł Louis.
-Musiałam opić zaręczyny Milly i Nialla.. - chwyciła się za usta. - uuups.
Wszyscy chłopcy spojrzeli na nas. Przełknęłam ślinę i pokazałam im pierścionek.
-Mogłyście mi zadzwonić! Też bym się napił z takiej okazji. - dodał Tomlinson.
-Pani Horan nie chciała wam mówić. 
-Zamknij się już Alice. - uciszał ją Harold.
-To skomplikowane. Mmmielismy wam powiedzieć wieczór. - wydusiłam jakimś cudem z siebie, ale mi szumiło w głowie.

Alice nawijała i nawijała i końca nie było widać. Harry ino wróciliśmy położył ją spać i o dziwo zasnęła. 
Chłopcy usiedli w salonie i wyciągnęli coś mocniejszego.
Dosiadłam się do nich.
-Tteż chce. - wyciągnęłam rękę.
-Tobie chyba wystarczy. - powiedział Zayn.
-Nieeeee. - położyłam głowę na ramieniu Nialla i chyba usnęłam.
Snił mi się że siedziałam gdzies z Niallem na łóżku.
- czasami wyobrażam sobie , że bierzemy ślub . ty w pięknej białej sukni uśmiechasz się ciągle do mnie a ja w czarnym garniaku trzęsę się jak dziecko z nerwów . ty jak zwykle uspokajasz mnie mówiąc a ja kolejny raz podziwiam Cię za podejście. - mówił rozmarzony. - mnie najbardziej kręci pierwszy taniec. - szepnęłam. - już słyszę naszą piosenkę, zaczynamy tańczyć, ta biała suknia faluje ci na wszystkie strony a ja nie mogę oderwać oczu od twoich. - ciągnął dalej. - kurwa.. ale nie nie mogłabym mieć szpilek. przecież teraz ledwo jesteś wyższy ode mnie a w szpilkach gdybym była to siara na maksa. - zaczęłam mówić swoim piszczącym głosem. - i wszystko zjebałaś. - wzruszył ramionami robiąc obrażoną minę.

I się obudziłam, był już następny dzień, spałam w tym samym miejscu, ale obok spal jeszcze cały zespół a przed nimi z 5 butelek po alkoholu. 
-Ale zabalowali. - odparłam.
Nie bolała mnie głowa, nie wypiłam dużo wczoraj.
Ale Alice nie ruszy się dziś z domu, a chłopcy?! Jezu, przeciez oni mają dziś koncert!!!
Zaczęłam ich budzić, nikt ani drgnął, za 4 godziny mają próbę!! 
Zadzwoniłam do Paula bo nie wiedziałam co robić. Był już na dole w hotelu więc szybko wyskoczył. Załamał się psychicznie xD

1 komentarz:

  1. ja nie wiem jak przeżyję bez tego opowiadania.wszyscy są taacy kochani,każdy z osobna.wprost nie mogę uwierzyć w to,że pierwszy rozdział pojawił się w czerwcu 2012 roku.dwa lata,obczaj to kobieto! masakra.
    czekam na nowy <3

    OdpowiedzUsuń