czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 32

Szybko dolecieliśmy do LA, Liam myślał, że zapomniałam o naszym konkursie...
I się grubo mylił, cały lot przegadałam z Niallem, jakim państwem mu walnąć.
-Liam? Jesteś gotowy?  - spytałam ruszając brwiami.
-O każdej porze dnia i nocy. 
-To się okaże, jako, że jestem dziewczyną, ja zadaję ci pierwsza państwo. Na początek coś łatwego na rozgrzewkę....Antigua i Barbuda ..
-Cooo? - zdziwił się. - mieliśmy zacząć od najłatwiejszych.
-Ameryka północna. - odezwał się Hazz.
-Ja się z tobą bawię Haroldziku czy z Liamem?
-Mauretania.. - powiedział Liam.
-Tyy łatwiejszym się nie dało? Milly zna ten kontynent na pamięć. - odparła Alice.
To prawda, zawsze ciekawiła mnie Afryka. Kiedyś byłam tam w ramach wolontariatu, chciałam pomóc tym biednym dzieciom, które umierają na malarię, nie mają rodziców.
Graliśmy w nogę, tańczyliśmy, rysowaliśmy...

 Chłopcy byli zdziwieni, bo nigdy nie wspominałam im, że byłam w Afryce, nie pytali xD.
I oczywiście temat mapy uciekł, Liam to się umie wycwanić. Wieczorem Alice z Harrym zaproponowali wyjście na spacer. 
-Tłumy fanek, dziennikarzy, fleszy.... nie, nigdzie nie idę. - powiedziałam.
-Choooodź. - nudził Niall, a ja kiwałam głową, że nie. - co będziesz robić w hotelu?
-Jest dużo rzeczy które można robić w hotelu.
-ZOSTAJE!! - krzyknął do reszty i wyszli.
-Miałam na myśli kolacje, debilu! A ty już o jednym. - odsunęłam go od siebie i poszłam w stronę windy.
Dobiegł mnie i zjechaliśmy na dół, gdzie przed wejściem ochrona zatrzymywała fanki.
-Rezygnuje. - odwróciłam się na pięcie i wróciłam do windy. - idź im porozdawaj trochę autografów, żeby się uspokoiły, a ja zaczekam w pokoju. - uśmiechnęłam się i pojechałam.




Rzuciłam się na łóżko ciesząc ciszą, ulubiona piosenka w tle i można iść spać.

Alice
Milly nie miała racji, dopiero zaczepiło nas może pięć fanek, mogła iść.
Harry się wkurzał, bo jacyś faceci się za nami oglądali, co przyczyniło się do tego, że coraz mocniej trzymał mnie za rękę.
-Al przestań zarzucać tą grzywką, bo wszyscy się oglądają.
-Sorry Styles, ale kocha cię połowa dziewczyn na świecie i nie jestem zazdrosna.
-Punkt dla Alice! - krzyknął Loui.
-Trzymasz jej stronę? - spytał go.
-W tym akurat tak. - i przybiliśmy sobie piątkę a żeby wkurzyć Hazze:
 
Milly
Obudziłam się i Nialla dalej nie było, popatrzyłam na zegarek i byłam zdziwiona bo rozdaje juz te autografy z 2 godziny.
Wstałam i zobaczyłam go śpiącego....zaraz zaraz....czemu on śpi w walizce? 
Booże zamiast się położyć na łóżku to głupek śpi z walizce.
 Nie jestem w stanie go obudzić, powolutku wyszłam z pokoju i udałam się do malutkiej kuchni którą mieliśmy tylko dla nas. 
-Och widzę, że ktoś był głodny po tych autografach. - powiedziałam sama do siebie patrząc co Niall zostawił w kuchni.
Zaczęłam to ogarniać, była coś koło 23 a tych dalej nie było, najwyraźniej miły spacer sobie zrobili, no chyba że poszli imprezować.
-Zostaw te talerze. - usłyszałam za sobą głos i omal nie dostałam zawału. - ale fajnie podskoczyłaś.
-Wystraszyłam się Niall debilu. Myślałam, że śpisz.
-Już nie śpię...
 -Kocham się Mil.
-Oo dzięki! - odparłam.
-Nie to chciałem usłyszeć. 
Odwróciłam się, spojrzałam mu w oczy i pocałowałam go.
-No, już lepiej, choć nie do końca ci wierzę.
Wziął mnie za rękę i poszliśmy do pokoju.
Odsłonił rolety gdzie widać było piękną plażę, kiwnął głową, i wyszliśmy na zewnątrz.
Pochodziliśmy po plaży aż wkońcu nie było żadnych ludzi w okolicy.
Niall przystanął.
-Milly?
-Słucham cię.
-Jestem amatorem w tych sprawach, ale... - uklęknął.
-Czy chciałabyś zostać moją żoną? - wyciągnął pierścionek, a w moich oczach pojawiły się łzy.
-Taaak! - skoczyłam mu w objęcia i wylądowaliśmy na piasku.
-Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi! - krzyknął.
-Ja tym bardziej. - uśmiechnęłam się.
 Alice
Weszłam do pokoju Milly i Nialla bo chciałam zobaczyć czy są w pokoju, choć gdzie by mogła być Milly o 9 rano.
Zapukałam lekko, ale nikt nie otwierał.
Postanowiłam wejśc a te słodziaki leżały na łóżku smacznie śpiąc.

 _________________________________________________________________

Zbliżamy sie do końca opowiadania więc trzeba jakoś kończyć :)

2 komentarze:

  1. Jaki kochany Niall <3 od razu mu w głowie tylko jedno xD
    /Nat

    OdpowiedzUsuń
  2. 30 yr old Human Resources Assistant IV Margit Tolmie, hailing from Drumheller enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Glassblowing. Took a trip to Timbuktu and drives a Land Cruiser. nastepna strona

    OdpowiedzUsuń