sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 31

-USA, USA, USA. - chodziłam po całym domu następnego dnia.
-Aż tak chce ci się tam jechać? - spytał Nialler.
-Niall, pomyśł. Masa sklepów, zakupy... - odparła Alice.
-Dziewczyny. - uderzył się ręką w głowę i poszedł.
Wbiłam do pokoju Harolda, no ile można spać.
Pochodziłam sobie po pokoju, byłam dosyć głośno a dalej nic. Zawołałam Alice, żeby obudziła swojego zacnego chłopaka.
-Milly jak śmiesz mnie budzić. Jest dopiero 13:00! - odparł.
-Trzeba iśc do sklepu. Więc zbieraj zwłokii schodź na dół.
Napisałam im kartke, bo inaczej pozapominaliby połowy. I tak pewnie kartka im nie pomoże.
Czasami ich inteligencja jest poniżej normy xD
Ja zostałam w domu, i Nialler też się wymigał z zakupów. Bo był w łazience i wszyscy myśleli że już poszedł, no ale jednak nie.
-Milly, Milly. Wiesz, że jesteśmy sami w domu?

Przybliżyłam się do niego i szepnęłam.
-Na nic nie licz kochanieńki. Lodówka pusta. - prychnęłam śmiechem i poszłam.
Wszystkim pomagałam się spakować, niby nic to nie da, że się spakują wcześniej bo samolot mamy o 18:00 no ale i tak nie mam co robić.
-Milly, kochanie, mogłabyś mi zrobić kanapkę jak już coś sobie przygotowywujesz? - spytał Louis.
-Tyy stary, tylko nie kochanie. - odezwał się Niall.
-Co ci się dzieje? - spytałam. - już ci zrobię. - uśmiechnęłam się do Louisa.
-Zazdrosny Niall. - prychnął Loui i poszedł.
Ciekawe ciekawe, może był zły że wcześniej jak byliśmy sami to go zlekceważyłam.
 -Your eyes are wonderful
Your smile is too
Your laught's contagious
And your hear is true
There's beauty in your touch
And your kiss is love
You're everything that every guy dreams of
You're everything
That makes me
Fall in love - powiedział Niall podchodząc do mnie a łza spłynęła mi po policzku.
-Niall, nigdy tego nie mówiłeś.
-Bo nie pytałaś. - uśmiechnął się.
-Brawo stary. - podszedł do niego Harry i Zayn.
Nialler nie jest zbytnio romantyczny, a to takie spontaniczne było, zawdzięczam to Tomlinsonowi.
Nim się obejrzałam byliśmy na lotnisku.
-Doczekałaś się, co? - spytał Liam.
-Ciii. - uciszyła go Alice. - Milly od pół godziny próbuje obliczyć ile mamy godzin różnicy.
-To jest zbyt wysoka matematyka jak na Ciebie Mil. - prychnął.
-Odezwał się ten który myślał że w Japoni jest gorąco bo jest blisko Australii. Liam debilu Japonia jest wysoko nad równikiem, a Australia nie dość że pod to jeszcze obok równoleżnika. - wyjaśniłam mu.
-Szpanujesz swoją wiedzą geograficzną? - spytał.
-Owszem. - odparłam.
Jak dolecimy mamy z Liamem mały konkurs, z mapy. Pokazuje mu państwo a on mówi jego nazwę. Zobaczymy kto będzie lepszy.

2 komentarze:

  1. Bardzo przepraszam za spam, ale jeśli potrzebujesz zwiastunu na swojego bloga to serdecznie zapraszam tutaj:
    dolina-zwiastunow.blogspot.com
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaha Liam Znakomity Geograf Payne! :D kocham tego człowieka,nie mogę się doczekać tego konkursu z mapy xD ciekawe kto wygra,hm...;p

    OdpowiedzUsuń